Recenzja filmu

Pora mroku (2008)
Grzegorz Kuczeriszka
Natalia Rybicka
Karolina Gorczyca

Pora umierać

Porę mroku w umyśle miał chyba scenarzysta, gdy tworzył tę poronioną historię. Świetna komedia.
Porę mroku w umyśle miał chyba scenarzysta Dominik Wieczorkowski-Rettinger, gdy tworzył tę poronioną historię. Czwórka rozwydrzonych nastolatków przybywa na Śląsk w celach rekreacyjno-seksualnych. Zamiast rozrywki spotyka ich jednak coś bardzo złego... W tym samym czasie szpital psychiatryczny odwiedza grupa wychowanków domu poprawczego. Resocjalizacja przybiera jednak nieoczekiwany obrót... Wielokropki nie służą tu do podkręcania zainteresowania Czytelnika, lecz wyrażają bezsilność autora, który tylko tyle był w stanie zrozumieć z horroru Grzegorza Kuczeriszki. Może cierpię na pomroczność jasną (albo inną filipińską chorobę) i nie potrafię ogarnąć wyrafinowanej gry z konwencją? W przeciwnym razie wyrażam obawę o iloraz inteligencji debiutującego reżysera. Z obrazkowej kałuży w kolorze zawartości szamba da się jeszcze wyłowić spisek hitlerowskich naukowców próbujących teleportować dusze obrzydliwych staruchów do ciał pięknej młodzieży. Reszta akcji to głośne okrzyki i bezładne bieganie w podziemiach. Autorzy dumnie przyznają, że inspirowali się "Piłą" i "Hostelem". Tamte tytuły nie należały, co prawda, do najinteligentniejszych, ale unurzano je w solidnej porcji krwi i flaków. W porównaniu z nimi "Pora mroku" oferuje zaledwie łaskotki. Czy tylko ja chciałbym zobaczyć, jak wybebeszają plastikowego Jakuba Wesołowskiego? Tego nie przetrzymałyby małoletnie fanki, więc gwiazdor warszawskich salonów pałęta się z pustym wyrazem twarzy przez cały film. Gdyby chociaż Kuczeriszka miał poczucie humoru... Skoro jednak traktuje bzdurną fabułę z nadętą powagą, nie powinien się dziwić, że widownia zwija się pod fotelem ze śmiechu. Nie pomaga znajomość zasad rządzących horrorami (w czapę dostają na początku ci, którzy źle się prowadzą). W obsadzie "Pory mroku" znalazły się dwa pociągające biusty (znane z "Korowodu" Karolina Gorczyca i Kasia Maciąg), ale nawet z nich reżyser nie potrafi zrobić użytku. Zamiast dobrze się prezentować, nasze aktoreczki próbują grać, a to nie wychodzi im w ogóle. Największe przerażenie wywołuje wiadomość, że "Pora mroku" została dofinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej na kwotę miliona złotych. Dużo lepszym horrorem byłaby chyba próba wniknięcia w świadomość tamtejszych ekspertów w momencie, gdy decydują się wspomóc podobne gnioty. Psychozy i schizofrenie dotykają nawet najlepszych...
1 10
Moja ocena:
1
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Porę mroku" otwiera prolog, którego akcja dzieje się w Argentynie. Staruszka ogląda zdjęcie blondynki o... czytaj więcej
Zapewne, gdy ogłoszono w mediach decyzje o powstaniu pierwszego polskiego horroru, większość fanów tego... czytaj więcej
A teraz Panie i Panowie, jedno z najmłodszych dzieci polskiej kinematografii, proszę o fanfary, gdyż na... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones